Sztuka zaklęta w drewnie

Mieszkańcy Przemyśla i turyści przechadzający się ścieżkami urokliwego Parku Książąt Lubomirskich od kilku lat mają okazję podziwiać wyjątkowe, drewniane rzeźby. To efekt pracy artystów z powiatu przemyskiego, którzy wykonują swoje dzieła za pomocą… pił motorowych. Fundacja Książąt Lubomirskich wspomogła finansowo ubiegłoroczną edycję wydarzenia, a w tym roku objęła je patronatem honorowym.

Park jakich mało

W ubiegłym tygodniu zakończyła się piąta edycja Pleneru Rzeźby w Parku Lubomirskich. Do dwunastu prac będących owocem poprzednich edycji dołączyły w tym roku cztery nowe figury, które staną się stałym elementem parkowego krajobrazu. Pracę artystów można było obserwować od 22 do 31 sierpnia, natomiast na początku września odbyło się spotkanie, stanowiące podsumowanie tegorocznego pleneru.

 

Wydarzenie stanowiło doskonałą okazję do zapoznania się z rzeźbą drewnianą, jako jedyną w swoim rodzaju dziedziną sztuki. Zaproszeni artyści, a także rzemieślnicy oraz pasjonaci mogli wymienić doświadczenia związane z techniką obróbki oraz wykorzystywanymi przez siebie metodami pracy. Przybyli również goście, którzy towarzyszyli artystom podczas tworzenia ich prac. Zrealizowane w ubiegłych latach plenery spotkały się z dużym uznaniem okolicznych mieszkańców i turystów, którym przypadł do gustu taki pomysł na urozmaicenie parku.

 

- Plener rokrocznie budzi duże zainteresowanie mieszkańców. Ludzie często nie dowierzają, że powstające tam dzieła są robione dla nich – nieodpłatnie oraz kosztem  wolnego czasu twórców. Czasami trudno sobie wyobrazić, że aby artysta mógł wziąć udział w naszym plenerze, bierze urlop w pracy by przybyć do Przemyśla i od rana do wieczora pracować bez wynagrodzenia, dla dobra społecznego – mówi Tomasz Bielański – organizator wydarzenia, a także jeden z artystów tworzących pracę podczas pleneru.

 

Na różnego rodzaju plenerach organizowanych w Polsce i na świecie rzeźby bardzo często są licytowane pod koniec wydarzenia. Znikają, gdy tymczasem przemyskie dzieła sztuki stają się stałym elementem parku. Artyści wracają tutaj w ciągu roku ze swoją rodziną i gośćmi aby zaprezentować efekty pracy artystycznej.

  

Estetycznie i ekologicznie

Jednym z najważniejszych atutów pleneru jest fakt, że wykonywane tam dzieła powstają z ekologicznego materiału. Artyści mają do swojej dyspozycji pnie topoli oraz lipy. Każdy twórca ma możliwość nadania nazwy swojej rzeźbie.

 

- Jako organizator pleneru nie narzucam artystom żadnego tematu. Będąc na tematycznych plenerach zauważyłem, że może to zakłócać proces twórczy. Każdy z rzeźbiarzy ma swoją unikalną wizję, w przedstawianiu której czuje się najlepiej - uważa Tomasz Bielański.

 

Przechadzając się parkowymi ścieżkami można w nim odnaleźć rzeźby zwierząt i postaci bajkowych, które budzą zachwyt dzieci i zadowolenie rodziców, ponieważ pociechy same proponują spacery. Ci, którzy szukają w sztuce wyzwań, również znajdą tutaj coś dla siebie. Fundacja Książąt Lubomirskich, która aktywnie wspiera działania mające na celu promocję lokalnej sztuki i kultury wspomogła finansowo ubiegłoroczną edycję, a w tym roku objęła wydarzenie patronatem honorowym.

 

- Cieszę się, że jako Prezes Fundacji Książąt Lubomirskich zastałem zaproszony do współpracy przy organizacji Pleneru Rzeźbiarskiego w Przemyślu. Fundacja aktywnie wspiera działania mające na celu promocję lojalnej sztuki i kultury. Park Książąt Lubomirskich, na terenie którego wznosi się zamek będący w przeszłości własnością moich przodków, a który obecnie stanowi siedzibę władz Państwowej Wyższej Szkoły Wschodnioeuropejskiej to doskonałe miejsce do organizacji tego typu wydarzeń. Mam nadzieję, że zarówno mieszkańcy, turyści jak i studenci przebywający na co dzień na terenie parku będą czerpać inspirację z dzieł sztuki, tworzonych tam podczas każdej z edycji pleneru – mówi Jan Lubomirski-Lanckoroński.

 

Tam, gdzie wióry lecą

Na promocję tej niekonwencjonalnej formy sztuki zdecydował się kilka lat temu Tomasz Bielański z Państwowej Szkoły Wschodnioeuropejskiej w Przemyślu, który zaczerpnął inspirację na pomysł zorganizowania wydarzenia uczestnicząc w podobnych imprezach w innych częściach kraju.

 

- Szczerze cieszę się, że z roku na rok rośnie zainteresowanie zarówno gości jak i mediów. To dodaje nam energii do działania. Trwają już przygotowania do szóstej odsłony pleneru. Pamiętam, kiedy organizowaliśmy pierwsze edycje wyłącznie za pomocą środków własnych – mówi Tomasz Bielański – organizator wydarzenia, a także jeden z artystów tworzących pracę podczas pleneru. W wykonywaniu parkowych dzieł sztuki towarzyszy mu jeszcze trzech rzeźbiarzy – Leszek Matysiak, Zbigniew Gaweł oraz Jacek Wydrzyński.

 

Celem od pięciu lat przyświecającym temu wydarzeniu jest pokazanie, że dzięki zaangażowaniu i dobrej woli można stworzyć w przestrzeni publicznej coś, co sprawi radość mieszkańcom Przemyśla i stanie się częścią lokalnej historii.

PoprzednieNastępne
ZAPRZYJAŹNIONE FUNDACJE

PARTNERZY FUNDACJI:




Ten serwis wykorzystuje pliki cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Korzystanie z serwisu internetowego bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Wszystkie zasady ich używania wraz z informacjami o sposobie wyrażania i cofania zgody na używanie cookies, opisaliśmy w Polityce Prywatności.